![]() |
Start | RPG | Zasady | Varia | Forum | Czat | Linki | O stronie | Kontakt |
![]() |
Druidowie. Opowieści przy leśnym ognisku. A recta conscientia non oportet discedere Każdą opowieść wypada rozpocząć od przypomnienia podstawowych, ogólnych faktów historycznych, na których będzie oparta - co w minimalnym, niezbędnym skrócie uczynię. Druidyzm jest wytworem cywilizacji celtyckiej. Za okres jej istnienia przyjmuje się lata od 500 p.n.e. do 1100 n.e., a czas największego rozkwitu przypadł pomiędzy 400 - 200 p.n.e., gdy opanowali terytorium od północno - zachodniej Irlandii po dzisiejszą środkową Turcję. Według współczesnych badań można wyróżnić około czterdziestu grup Celtów, których łączyła tradycja językowa i wartości kulturowe. Lecz Celtowie nie stworzyli jednolitego imperium i dlatego zostali pokonani. Nastąpił nieuchronny konflikt z cywilizacją grecko-rzymską na południu Europy. Mimo początkowych sukcesów (w 390 p.n.e. Galowie zajęli Rzym, gdyby nie gęsi i okup, kto wie, jakby się to skończyło), stopniowo tracili jednak swoje panowanie. Prawdziwym pogromcą ludów celtyckich (ale jednocześnie ich badaczem) był Juliusz Cezar. Ponadto z północy zaczęły napierać plemiona Germanów i ostatecznie Celtowie zostali wyparci z kontynentu. Przetrwali jedynie w najodleglejszych zakątkach Wysp Brytyjskich - w Irlandii, części Walii i górach Szkocji do czasu, gdy w początkach średniowiecza przyjęli chrześcijaństwo. Był to lud barwny, mężny i romantyczny w swoich wierzeniach. "Ciężko pracowali, ale wybiegali myślą poza codzienność, ku światu nieograniczonych możliwości. Ich nieugięty optymizm wyrażał się uwielbieniem pięknych przedmiotów, muzyki oraz opowieści, których bohaterowie byli silni, lojalni i odważni, lecz ujarzmiały ich wyjątkowo namiętne kobiety. Historycznym nieszczęściem Celtów było to, że otaczały ich inne ludy, które utożsamiały cnotę z umiarem, ceniły rozwagę i wszystkie pozostałe racjonalne wartości, jak większość z nas."(*) Umieściłem ten cytat celowo, gdyż widzę wspaniałą analogię pomiędzy Celtami, a fanami RPG. Jesteśmy mniejszością, ba - mikroskopijną grupą ludzi w dzisiejszym jeszcze bardziej racjonalnym świecie. Ale także, ciężko pracując lub ucząc się - czekamy na te chwile, podczas których obcowanie z grą w każdej postaci - sesji, przygotowań i inspiracji, lektury podręczników, książek, źródeł - przenosi nas w świat nieograniczonych możliwości i piękna, pozwalając poczuć się wolnym i bliskim poznania tajemnic wszystkich mitów. Czym zatem byli druidowie dla Celtów? W świetle wcześniejszego porównania, chyba tym samym, czym są prawdziwi Mistrzowie Gry w świecie RPG. Rozumieją i tworzą nam świat nieograniczonych możliwości, znają jego reguły, historię. Są sędziami, lekarzami, poetami, wróżbitami i magami, czasami filozofują tworząc coś nowego. Stanowią autorytet, elitę do której mamy zaufanie i chcielibyśmy w przyszłości dołączyć. Zazwyczaj postrzega się druidów, jako klasę intelektualną lub religijnych mistyków i kapłanów. Niektórzy widzą w nich barbarzyńców, składających ofiary z ludzi i praktykujących odrażający obrządek wróżenia z wnętrzności. Wielu widzi w nich starożytnych patriarchów, brodatych mistyków w białych szatach, wyznających kult natury, zwłaszcza drzew, zbierających się w czasie przesilenia w kamiennych kręgach, by odprawiać religijne obrzędy. Dla innych druidzi to potężni czarownicy i wróżbici, dla jeszcze innych to po prostu bardowie i prorocy. Niektórym nawet Merlin z opowieści o królu Arturze kojarzy się z druidem. Najmłodsi znają zapewne komiks Goscinny'ego i Uderzo o Galu Asteriksie i jego filmowe wersje, gdzie jeden z bohaterów, druid Panoramiks, warzy w tajemniczym kotle magiczny eliksir.(**) Przez graczy DnD postrzegani są najczęściej jako obrońcy przyrody, rozumiejący prawa natury, przyjaciele zwierząt. Źle czują się w miastach, są odludkami żyjącymi w lasach. Prawdziwi druidzi wciąż wymykają się prawdom poznania i zrozumienia. Zostawili po sobie niewiele śladów (gdyż podstawową zasadą było przekazywanie wiedzy tylko w formie ustnej) i to stanowi o ich niezwykłej tajemniczości. Badacze idą więc dwoma różniącymi się tropami i próbują je połączyć. Pierwszy z nich to starożytne źródła greckie i rzymskie, a drugi - celtyckie próby opisania swojej przeszłości z czasów, gdy dotarło do nich chrześcijaństwo i przestał obowiązywać zakaz sporządzania pisemnych przekazów. Wyważenie prawdy jest niezwykle trudne, gdyż pierwsze źródło jest odbiciem propagandy wojennej Rzymian, która starała się przedstawić Celtów i druidów w jak najgorszym świetle (a przy tym nie umniejszać roli swoich wodzów i żołnierzy), a drugie dążyło do uszlachetnienia i wyniesienia swoich korzeni w mitologicznej postaci nacechowanej jednak już wpływem chrześcijaństwa. Nie ukrywam, że jestem raczej skromnym druidem - romantykiem, przyjacielem mitycznego DnD, jako świata nieograniczonych możliwości. Każdy spacer po lesie, promienie słońca pośród drzew, poranna mgła, rosa i oddech świeżości, a jednocześnie lęk przed tym, co napotkam idąc dalej w mrok i dzikie ostępy to więź z minionym światem historii, który znam racjonalnie tylko z lektury, choć daleko bardziej go instynktownie rozumiem. Przemierzając leśne ostępy natrafiłem na to magiczne miejsce. Leśna polana z wiekowym, samotnym dębem pośrodku. Rozpalam wieczorne ognisko i na wzór druidów zataczam wokół niego "krąg powodzenia" - deiseal, w prawą stronę, zgodnie z ruchem świata i porządkiem natury. Sprawi to, że będę w nim bezpieczny. Może nadszedł czas spotkania i wyjawienia paru tajemnic? Ustawiam zatem dookoła kamienne siedziska dla innych druidzkich braci, którzy zechcą się przyłączyć i posłuchać. Na podstawie:
Adi Druid Cherryson |
![]() |
|